9. Maja obchodziliśmy czwartą rocznicę naszego poznania się. Ponieważ nie zdecydowaliśmy się świętować tego jubileuszu w restauracji, sama zdecydowałam się przygotować dla nas kolację. Mateusz kilka dni temu odkrył swoją nową pasję do mango, więc mój wybór padł na ten owoc. Nie znajdziecie żadnej wymówki żeby nie spróbować tego kuszącego połączenia – mango i kokosu.
Porcja: 4 osoby
Przygotowanie: 15 minut
Składniki:
2 dojrzałe owoce mango
400ml (1 puszka) mleka kokosowego
korzeń imbiru (ok. 7 cm)
garść świeżej, posiekanej mięty (kilka listków możemy pozostawić opcjonalnie do dekoracji)
łyżka stołowa sosu chilli (można mniej, zależy jaką ostrość chcemy uzyskać)
opcjonalnie sojowy jogurt do dekoracji
Przygotowanie:
1. Na początku musimy przygotować potrzebną nam do gotowania wodę imbirową. W tym celu obieramy korzeń imbiru i kroimy na kilka mniejszych części. Przekładamy do małego rondelka i przykrywamy zimną wodą. Gotujemy przez ok. 10 minut na średnim ogniu. Kiedy woda nabierzeimbirowego smaku, wyciągamy z niej korzeń. Wodę imbirową pozostawiamy do ostygnięcia na 2 – 3 minuty.
2. W międzyczasie przygotowujemy mango – obieramy i kroimy na drobniejsze porcje. Pokrojone owoce blendujemy razem z mlekiem kokosowym, sosem chilli oraz ok. 50-60 ml wody imbirowej (to co nam pozostanie z gotowania możemy wykorzystać do przygotowania odświeżającego napoju imbirowego lub herbaty). Kiedy uzyskamy jednolistą warstwę, dodajemy posiekaną, świeżą miętę i mieszamy (nie blendujemy). Przed podaniem możemy na kilka minut wstawić zupę do lodówki. Serwujemy na chłodno, dekorując opcjonalnie jogurtem sojowym, sosem chilli i listkami mięty.